Sądy otrzymują wiele skarg związanych z hałasem generowanym przez niektóre zwierzęta. Jednak niedogodności inne niż hałas mogą również zaostrzać napięcia. Oto kilka przykładów, które rzucają światło na nasze prawa i obowiązki bycia dobrym sąsiadem i unikania postępowań.

Kurczaki, kucyki i inne zwierzęta domowe lub hodowlane – tak przyjazne jak one – mogą być źródłem uciążliwości. Powstaje zatem pytanie, czy hałasy i zapachy, które są narzucane sąsiedztwu, mogą zasadnie stać się podstawą do reklamacji, która z kolei może wymusić poprawę warunków wspólnego zamieszkiwania.
Zwierzęta a zanieczyszczenie hałasem: kiedy się martwić?
Obrońcy sprawy zwierząt będą argumentować, że te „niedogodności” są konsekwencją bukolicznego środowiska, podczas gdy lokalni mieszkańcy będą argumentować, że nie potrzeba zbyt wiele. I rzeczywiście, wszystko jest kwestią miary. W prawie mówimy o „zakłóceniach sąsiedzkich” i rozróżniamy zakłócenia „normalne” i zakłócenia „nienormalne”, innymi słowy zwykłe niedogodności związane z sąsiedztwem i niedogodności, które są niezwykłe.
Koguty oczywiście śpiewają. Ale jeśli jest ich dziesiątki i śpiewają dzień i noc tuż pod oknami domu, prawdopodobnie nie jesteśmy już zwyczajni, przechodzimy na nienormalne zamieszki sąsiedzkie. To samo dotyczy koniowatych, koni, kucyków i osłów. Rżenie i ryczenie to ich sposób wyrażania się, a ich właściciel nie ma obowiązku kneblowania. Z drugiej strony może być zmuszony do podjęcia pewnych środków, jeśli jego zwierzęta powodują nadmierny dyskomfort u sąsiadów.
Zwierzęta: co jeśli mój sąsiad nie przestrzega prawa?
W sprawie, w której mieszkaniec zagrody skarżył się w szczególności na zapach kucyków sąsiadów i towarzyszące im latem roje much, właściciel zwierząt został skazany - pod rygorem kary - na podjęcie działań takie jak odsunięcie podajnika od pokładu skarżącego. W przypadku różnych zwierząt gospodarskich ich właściciel musiał odmówić im dostępu do części swojej posiadłości, przylegającej do działki sąsiada, w pobliżu której zamieszkały indyki i kaczki, organizując swoje chóry i zostawiając tam swoje odchody. Hodowca Chihuahua został również nakazał sądowi zamknięcie szczekających czworonogów w swoim domu. Rzeczywiście przyzwyczaił się pozwalać im bawić się w swoim ogrodzie, ale jego sąsiedzi nie przepadali za ich psimi melodiami.
We wszystkich tych przypadkach obserwujemy, że polubowne próby zawiodły, że właściciele zwierząt i mieszkańcy nie znaleźli wspólnej płaszczyzny, co doprowadziło ich do sprawiedliwości. Ale te ostatnie nie mogą wszystkiego rozwiązać, nawet jeśli właściciele zwierząt są skazani na działania mające na celu ograniczenie uciążliwości dla sąsiadów.
Co się stanie, jeśli nie będą przestrzegać warunków wyroków? „Skarżący” będą musieli odnotować przestępstwa przez komornika i wrócić przed sędziego, aby uzyskać nowy wyrok skazujący i bez wątpienia dodatkowe odszkodowanie.
Przez Ganaëlle Soussens, prawnik, ekspert w zakresie prawa nieruchomości.